DZIĘKUJE ZA POPRZEDNIE KOMENTARZE. KOCHAM WAS! <3
*Narrator*
Laura zakryła twarz dłońmi i wzięła dwa głębokie wdechy. Co to było? Co się przed chwilą stało?
-I jak się koncert udał? - usłyszała nagle czyjś głos. Brunetka odkryła twarz i spojrzała na niego zdziwiona.
-Co? Aaa. Dobrze, dobrze - mówiła plącząc się trochę w swoich zeznaniach.
-Późno wróciłaś - zauważył Tom, a dziewczyna zmrużyła oczy.
-A ty czemu nie śpisz?
-Teraz ja zadaję pytania, Lau - powiedział trochę poważniej - Martwiłem się o ciebie, dlatego nie mogłem spać - wyznał - Mogłaś dać nam znać o której wrócisz albo, że nic ci nie jest.
-Przepraszam, nie sądziłam, że się martwiłeś.
-Troszczę się o ciebie, więc się martwię. Pamiętaj o tym - powiedział, a Laura kiwnęła głową skruszona.
-Dobrze, przepraszam - szepnęła. Tom westchnął i wziął łyka wody z butelki, którą trzymał w dłoni.
-Dobra, idź spać.
Brunetka kiwnęła głową, zdjęła buty i poszła do swojego pokoju. Stąpała na palcach nie chcąc obudzić reszty domowników. Weszła do pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi. Oparła się o nie i westchnęła. Czy Tom coś widział? Oby nie. Po chwili stania w bezruchu brunetka postanowiła się umyć, dlatego skierowała się do swojej łazienki.
Laura zakryła twarz dłońmi i wzięła dwa głębokie wdechy. Co to było? Co się przed chwilą stało?
-I jak się koncert udał? - usłyszała nagle czyjś głos. Brunetka odkryła twarz i spojrzała na niego zdziwiona.
-Co? Aaa. Dobrze, dobrze - mówiła plącząc się trochę w swoich zeznaniach.
-Późno wróciłaś - zauważył Tom, a dziewczyna zmrużyła oczy.
-A ty czemu nie śpisz?
-Teraz ja zadaję pytania, Lau - powiedział trochę poważniej - Martwiłem się o ciebie, dlatego nie mogłem spać - wyznał - Mogłaś dać nam znać o której wrócisz albo, że nic ci nie jest.
-Przepraszam, nie sądziłam, że się martwiłeś.
-Troszczę się o ciebie, więc się martwię. Pamiętaj o tym - powiedział, a Laura kiwnęła głową skruszona.
-Dobrze, przepraszam - szepnęła. Tom westchnął i wziął łyka wody z butelki, którą trzymał w dłoni.
-Dobra, idź spać.
Brunetka kiwnęła głową, zdjęła buty i poszła do swojego pokoju. Stąpała na palcach nie chcąc obudzić reszty domowników. Weszła do pomieszczenia i zamknęła za sobą drzwi. Oparła się o nie i westchnęła. Czy Tom coś widział? Oby nie. Po chwili stania w bezruchu brunetka postanowiła się umyć, dlatego skierowała się do swojej łazienki.
*Dom Lynch'ów*
Ross podjechał swoim motocyklem pod sam dom jak najciszej potrafił. Zaparkował, zszedł z niego i podszedł do drzwi, które natychmiast otworzył. Wszedł do domu i zaczął się powoli rozbierać z butów oraz kurtki. W pewnym momencie oparł dłoń o ścianę i spuścił głowę. Musiał odetchnąć. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
-Dobrze się bawiłeś? - usłyszał nagle głos swojego brata. Odwrócił głowę w jego stronę spoglądając na niego zaskoczony.
-Co?
-No jak było na koncercie? - spytał Riker podchodząc do swojego młodszego brata.
-Aaa. No dobrze było - odpowiedział nie patrząc na niego. Rik podejrzliwie zmrużył oczy.
-Ross...
-Co? - spytał chcąc przejść obok blondyna, aby pójść do swojego pokoju, ale brat zagrodził mu drogę.
-Spójrz na mnie - powiedział, a chłopak westchnął ciężko i uniósł wzrok na Rikera.
-Po co?
-Uuu. Widzę, że nawet bardzo dobrze się bawiłeś - powiedział spoglądając na niego i uśmiechnął się szeroko.
-Co? O co ci chodzi? - spytał zaskoczony. Rik pokazał mu ruchem ręki na usta. Zdezorientowany chłopak wytarł wierzchem dłoni kącik swoich ust. Spojrzał na nią. Widniało na niej trochę czerwonej szminki. Otworzył delikatnie swoje usta i zaniemówił.
-Z Savannah coraz lepiej ci się układa, co? - spytał z wymownym uśmiechem. Ross spojrzał na brata i kiwnął lekko głową.
-Coś w tym stylu. Pójdę już do siebie - oznajmił i wyminął blondyna.
-Nie chcesz się podzielić swoim wieczorem? Nie masz ochoty się wygadać?
-A co? Chcesz poplotkować?
-Czasem trzeba - mrugnął starszy.
-A ty czemu jeszcze nie śpisz? Miałeś randkę?
-Nie ma dnia, żebym jej nie miał - odpowiedział dumnie, a Ross pokiwał tylko głową.
-Mógłbyś w końcu się ogarnąć i ruszyć dalej. Może drugim razem nie będziesz cierpiał - powiedział troskliwie, ale Riker machnął ręką lekceważąco.
-Idź lepiej do siebie - powiedział trochę zdenerwowany, bo uwaga brata przypomniała mu o dużym bólu. Ross kiwnął głową i poszedł do siebie do pokoju. Chwycił tam bokserki, powędrował do łazienki i przygotował się do spania. Wrócił do swojego pokoju i położył się na łóżku.
Nie mógł zasnąć. Leżał na plecach i patrzył w sufit. Taki biały i zwyczajny punkt, a w tamtym momencie bardzo go interesował. Chciał zapchać czymś myśli, bo inaczej wracał wspomnieniami do wydarzeń z dzisiejszego wieczoru, a raczej do jego końcówki. Przekręcił się na bok. No i co? Przecież są przyjaciółmi. A przekroczyli granicę tej relacji... Ale to ona pierwsza go pocałowała, więc on tylko dokończył jej skromny gest. Zacisnął swoje powieki. 'Przestań o tym myśleć!', nakazywał sobie w myślach.
W tym samym czasie Laura także leżała w swoim łóżku ułożona do spania. Jednak nie mogła zmrużyć oka. Leżała na plecach i patrzyła w sufit. No i co? Co teraz? Ona pierwsza zrobiła ruch, ale on go wcale nie musiał odwzajemniać. Gdyby nie chciał to by tego nie robił, prawda? Przekręciła się na bok. To wszystko komplikuje. Nie była przygotowana na taki obrót spraw. Nigdy. Zakryła swoją twarz poduszką. 'Aaa! Przestań o tym myśleć!', nakazywała sobie w myślach.
Ross podjechał swoim motocyklem pod sam dom jak najciszej potrafił. Zaparkował, zszedł z niego i podszedł do drzwi, które natychmiast otworzył. Wszedł do domu i zaczął się powoli rozbierać z butów oraz kurtki. W pewnym momencie oparł dłoń o ścianę i spuścił głowę. Musiał odetchnąć. Nie spodziewał się takiego obrotu spraw.
-Dobrze się bawiłeś? - usłyszał nagle głos swojego brata. Odwrócił głowę w jego stronę spoglądając na niego zaskoczony.
-Co?
-No jak było na koncercie? - spytał Riker podchodząc do swojego młodszego brata.
-Aaa. No dobrze było - odpowiedział nie patrząc na niego. Rik podejrzliwie zmrużył oczy.
-Ross...
-Co? - spytał chcąc przejść obok blondyna, aby pójść do swojego pokoju, ale brat zagrodził mu drogę.
-Spójrz na mnie - powiedział, a chłopak westchnął ciężko i uniósł wzrok na Rikera.
-Po co?
-Uuu. Widzę, że nawet bardzo dobrze się bawiłeś - powiedział spoglądając na niego i uśmiechnął się szeroko.
-Co? O co ci chodzi? - spytał zaskoczony. Rik pokazał mu ruchem ręki na usta. Zdezorientowany chłopak wytarł wierzchem dłoni kącik swoich ust. Spojrzał na nią. Widniało na niej trochę czerwonej szminki. Otworzył delikatnie swoje usta i zaniemówił.
-Z Savannah coraz lepiej ci się układa, co? - spytał z wymownym uśmiechem. Ross spojrzał na brata i kiwnął lekko głową.
-Coś w tym stylu. Pójdę już do siebie - oznajmił i wyminął blondyna.
-Nie chcesz się podzielić swoim wieczorem? Nie masz ochoty się wygadać?
-A co? Chcesz poplotkować?
-Czasem trzeba - mrugnął starszy.
-A ty czemu jeszcze nie śpisz? Miałeś randkę?
-Nie ma dnia, żebym jej nie miał - odpowiedział dumnie, a Ross pokiwał tylko głową.
-Mógłbyś w końcu się ogarnąć i ruszyć dalej. Może drugim razem nie będziesz cierpiał - powiedział troskliwie, ale Riker machnął ręką lekceważąco.
-Idź lepiej do siebie - powiedział trochę zdenerwowany, bo uwaga brata przypomniała mu o dużym bólu. Ross kiwnął głową i poszedł do siebie do pokoju. Chwycił tam bokserki, powędrował do łazienki i przygotował się do spania. Wrócił do swojego pokoju i położył się na łóżku.
Nie mógł zasnąć. Leżał na plecach i patrzył w sufit. Taki biały i zwyczajny punkt, a w tamtym momencie bardzo go interesował. Chciał zapchać czymś myśli, bo inaczej wracał wspomnieniami do wydarzeń z dzisiejszego wieczoru, a raczej do jego końcówki. Przekręcił się na bok. No i co? Przecież są przyjaciółmi. A przekroczyli granicę tej relacji... Ale to ona pierwsza go pocałowała, więc on tylko dokończył jej skromny gest. Zacisnął swoje powieki. 'Przestań o tym myśleć!', nakazywał sobie w myślach.
W tym samym czasie Laura także leżała w swoim łóżku ułożona do spania. Jednak nie mogła zmrużyć oka. Leżała na plecach i patrzyła w sufit. No i co? Co teraz? Ona pierwsza zrobiła ruch, ale on go wcale nie musiał odwzajemniać. Gdyby nie chciał to by tego nie robił, prawda? Przekręciła się na bok. To wszystko komplikuje. Nie była przygotowana na taki obrót spraw. Nigdy. Zakryła swoją twarz poduszką. 'Aaa! Przestań o tym myśleć!', nakazywała sobie w myślach.
*Następny dzień - wtorek*
Laura obudziła się i przetarła swoje oczy zaspana. Nie chciała wstawać i iść dzisiaj do pracy. Wolała zostać w łóżku. Zakryła swoją twarz kołdrą mając na dzieję, że nikt jej tu nie zauważy i zapomną zabrać ją do studia.
Nagle ktoś wszedł do pokoju brunetki.
-Laura, wstawaj, bo się spóźnisz! - powiedziała Vanessa. Młodsza siostra odkryła swoją twarz i spojrzała na nią.
-No co ty nie powiesz...
-Ubieraj się, bo śniadanie będzie zaraz na stole - oznajmiła i wyszła.
Laura westchnęła zirytowana. Spojrzała na zegarek. Ma na wszystko trzydzieści minut. Zakryła twarz poduszką.
-Ugh...
Wstała, poszła do łazienki, wzięła prysznic i umalowała się. Ubrała się w zwykłe dżinsowe ciemne szorty, szarą bluzkę i parę złotych dodatków. Włosy ułożyła w loki i po chwili wyszła z łazienki kierując się na dół do kuchni. Gdy przekroczyła próg pomieszczenia, cała rodzina spojrzała na nią.
-Co jest na śniadanie? - spytała ziewając przy tym.
-Omlety - odpowiedziała Spencer i podała talerz przyjaciółce.
-Słyszałam, że późno wczoraj wróciłaś - oznajmiła Van.
-Tak, to prawda - przyznała się bez bicia i usiadła wraz ze wszystkimi do stołu.
-Następnym razem proszę cię, abyś mnie informowała, że wrócisz prawie nad ranem - powiedziała jej siostra, a Laura kiwnęła głową.
-Przepraszam.
-Już jest dobrze, tylko następnym razem pamiętaj, dobra? - spytał Tom, a brunetka uśmiechnęła się lekko. Szwagier od razu odwzajemnił jej gest. No i wszystko wraca do normy.
-A jak było na tym koncercie? - spytała Spencer, a Laura oparła o oparcie i westchnęła ciężko.
-Co wy wszyscy się tak wypytujecie, co? - spytała lekko zirytowana. Wszyscy spojrzeli się na nią dziwnie.
-No, bo nas to interesuje. Poza tym to był "The NBHD"! Dziewczyno, tylko pozazdrościć! - powiedziała Spence. Brunetka spojrzała na nią.
-Była świetna muzyka i atmosfera. Dobrze spędziłam wieczór - oznajmiła beznamiętnie i zaczęła jeść śniadanie. Reszta domowników spojrzała po sobie. Trochę ich dziwiło zachowanie Laury, ale po chwili wzruszyli ramionami i dali sobie spokój chcąc zjeść posiłek.
Laura obudziła się i przetarła swoje oczy zaspana. Nie chciała wstawać i iść dzisiaj do pracy. Wolała zostać w łóżku. Zakryła swoją twarz kołdrą mając na dzieję, że nikt jej tu nie zauważy i zapomną zabrać ją do studia.
Nagle ktoś wszedł do pokoju brunetki.
-Laura, wstawaj, bo się spóźnisz! - powiedziała Vanessa. Młodsza siostra odkryła swoją twarz i spojrzała na nią.
-No co ty nie powiesz...
-Ubieraj się, bo śniadanie będzie zaraz na stole - oznajmiła i wyszła.
Laura westchnęła zirytowana. Spojrzała na zegarek. Ma na wszystko trzydzieści minut. Zakryła twarz poduszką.
-Ugh...
Wstała, poszła do łazienki, wzięła prysznic i umalowała się. Ubrała się w zwykłe dżinsowe ciemne szorty, szarą bluzkę i parę złotych dodatków. Włosy ułożyła w loki i po chwili wyszła z łazienki kierując się na dół do kuchni. Gdy przekroczyła próg pomieszczenia, cała rodzina spojrzała na nią.
-Co jest na śniadanie? - spytała ziewając przy tym.
-Omlety - odpowiedziała Spencer i podała talerz przyjaciółce.
-Słyszałam, że późno wczoraj wróciłaś - oznajmiła Van.
-Tak, to prawda - przyznała się bez bicia i usiadła wraz ze wszystkimi do stołu.
-Następnym razem proszę cię, abyś mnie informowała, że wrócisz prawie nad ranem - powiedziała jej siostra, a Laura kiwnęła głową.
-Przepraszam.
-Już jest dobrze, tylko następnym razem pamiętaj, dobra? - spytał Tom, a brunetka uśmiechnęła się lekko. Szwagier od razu odwzajemnił jej gest. No i wszystko wraca do normy.
-A jak było na tym koncercie? - spytała Spencer, a Laura oparła o oparcie i westchnęła ciężko.
-Co wy wszyscy się tak wypytujecie, co? - spytała lekko zirytowana. Wszyscy spojrzeli się na nią dziwnie.
-No, bo nas to interesuje. Poza tym to był "The NBHD"! Dziewczyno, tylko pozazdrościć! - powiedziała Spence. Brunetka spojrzała na nią.
-Była świetna muzyka i atmosfera. Dobrze spędziłam wieczór - oznajmiła beznamiętnie i zaczęła jeść śniadanie. Reszta domowników spojrzała po sobie. Trochę ich dziwiło zachowanie Laury, ale po chwili wzruszyli ramionami i dali sobie spokój chcąc zjeść posiłek.
* * * * *
Tom, Spencer i Laura jechali samochodem do studia. Po drodze
zostawili Vanessę w kancelarii. Jeszcze chwila stażu i starsza Marano zacznie
zdjęcia do filmu. Trochę jej się to nałoży z serialem i ze studiami, ale ona da
radę. Jest silna oraz wytrwała. Kto by nie dał rady jak Vanessa?
Laura siedziała na tylnim siedzeniu trochę zestresowana. Nigdy w życiu tak bardzo nie chciała jechać do pracy. Patrzyła przez okno w milczeniu. Wolała nie widywać dzisiaj Rossa. W jej głowie wczorajsza scena przelatywała milion razy. Analizowała ją, a nie chciała o tym myśleć. Wszystko na przekór. Jak to w życiu.
Tom zaparkował auto i wszyscy zaczęli powoli wysiadać. Brunetka niechętnie wygramoliła się z samochodu szwagra. Przeszli przez parking, weszli do studia i skierowali się na swój plan.
-Może ja wpadnę zobaczyć czy Jim przypadkiem nie potrzebuje pomocy - powiedziała Laura i już chciała odejść, aby nie spotykać się z blondynem.
-Potem pójdziesz. Dzisiaj musimy dokończyć nagrywanie jednego odcinka - przypomniał Tom, a brunetka westchnęła zrezygnowana. Nie ominie spotkania.
Szybkim krokiem przemierzyli sektory budynku i w końcu doszli do drzwi prowadzących do planu serialu A&A. Tom wraz ze Spencer weszli pierwsi, a Laura zaraz za nimi dyskretnie chowając się za ich sylwetkami.
-Dzień dobry kochani. Wszyscy już są? - Tom spytał całą ekipę, która kiwnęła zgodnie głowami - Świetnie. To zaczynajcie. Powodzenia - powiedział i wyszedł. Musiał wrócić do swojej pracy.
-To przebierzcie się szybko i zaczynamy - powiedział Peter i wszyscy ruszyli do swoich małych garderób usytuowanych na planie.
Laura postanowiła przejść do swojego pomieszczenia jak najszybciej, bez zwracania na siebie uwagi. Jednak jej ciekawość ją zgubiła, bo mimowolnie zaczęła rozglądać się dookoła. I wtedy go ujrzała. Jego wzrok był utkwiony w jej. To była sekunda, jednak trwała ona dla nich wyjątkowo długo. Oboje nie potrafili wyczytać żadnych emocji ze swoich twarzy. Jakby założyli maskę, która nie pozwala im okazywać uczuć. Brunetka spuściła z blondyna wzrok i weszła do swojej garderoby. Usiadła na swoim krześle i spojrzała w lustro. W jej głowie panowała pustka.
-Poprawię ci makijaż i możesz się przebrać - powiedziała makijażystka podchodząc do Laury, która tylko beznamiętnie kiwnęła głową.
Laura siedziała na tylnim siedzeniu trochę zestresowana. Nigdy w życiu tak bardzo nie chciała jechać do pracy. Patrzyła przez okno w milczeniu. Wolała nie widywać dzisiaj Rossa. W jej głowie wczorajsza scena przelatywała milion razy. Analizowała ją, a nie chciała o tym myśleć. Wszystko na przekór. Jak to w życiu.
Tom zaparkował auto i wszyscy zaczęli powoli wysiadać. Brunetka niechętnie wygramoliła się z samochodu szwagra. Przeszli przez parking, weszli do studia i skierowali się na swój plan.
-Może ja wpadnę zobaczyć czy Jim przypadkiem nie potrzebuje pomocy - powiedziała Laura i już chciała odejść, aby nie spotykać się z blondynem.
-Potem pójdziesz. Dzisiaj musimy dokończyć nagrywanie jednego odcinka - przypomniał Tom, a brunetka westchnęła zrezygnowana. Nie ominie spotkania.
Szybkim krokiem przemierzyli sektory budynku i w końcu doszli do drzwi prowadzących do planu serialu A&A. Tom wraz ze Spencer weszli pierwsi, a Laura zaraz za nimi dyskretnie chowając się za ich sylwetkami.
-Dzień dobry kochani. Wszyscy już są? - Tom spytał całą ekipę, która kiwnęła zgodnie głowami - Świetnie. To zaczynajcie. Powodzenia - powiedział i wyszedł. Musiał wrócić do swojej pracy.
-To przebierzcie się szybko i zaczynamy - powiedział Peter i wszyscy ruszyli do swoich małych garderób usytuowanych na planie.
Laura postanowiła przejść do swojego pomieszczenia jak najszybciej, bez zwracania na siebie uwagi. Jednak jej ciekawość ją zgubiła, bo mimowolnie zaczęła rozglądać się dookoła. I wtedy go ujrzała. Jego wzrok był utkwiony w jej. To była sekunda, jednak trwała ona dla nich wyjątkowo długo. Oboje nie potrafili wyczytać żadnych emocji ze swoich twarzy. Jakby założyli maskę, która nie pozwala im okazywać uczuć. Brunetka spuściła z blondyna wzrok i weszła do swojej garderoby. Usiadła na swoim krześle i spojrzała w lustro. W jej głowie panowała pustka.
-Poprawię ci makijaż i możesz się przebrać - powiedziała makijażystka podchodząc do Laury, która tylko beznamiętnie kiwnęła głową.
* * * * *
Wszyscy zaczęli wychodzić na plan. Raini kończyła czytać
ostatnie linijki jakiegoś czasopismu, Calum dopijał kubek swojej kawy, a Ross i
Laura odwlekali wyjście ze swoich garderób jak tylko mogli.
-No ruchy, ruchy! - Peter klaskał w dłonie pospieszając towarzystwo. No i wszyscy wyszli. Brunetka szła ze spuszczoną głową na swoje miejsce - Zaczynamy od sceny Rossa i Laury - oznajmił, a wywołani nastolatkowie wyszli na scenę.
Marano i Lynch. We dwoje. Na planie. Razem, ale nie do końca. Otoczeni przez innych. Obserwowani. Stanęli w wyznaczonych miejscach i spojrzeli na siebie. Próbowali wyczytać coś ze swoich oczu, ale nie było na to czasu.
-I... Akcja!
-Austin, widziałeś tą chmurę na niebie? Wyglądała jak króliczek! - rozmarzyła się.
-Hmm? - spytał blondyn wyglądający na śpiącego. Brunetka walnęła go w ramię.
-Nie śpij! Przyłóż się i przyjrzyj tym pięknym białym kłębkom. Co widzisz? - spytała, a chłopak niechętnie zaczął wpatrywać się w niebo.
-Hmmm. Burgera! - krzyknął nagle z szerokim uśmiechem na ustach. Dziewczyna zmrużyła oczy.
-Austin, to nie jest burger tylko słońce...
-Nieważne, Ally... - powiedział i złapał ją za ramiona - Jestem głodny. Idziemy coś zjeść? - spytał patrząc brunetce prosto w oczy. Ona spojrzała w jego i otworzyła lekko usta.
-Ja... Ja... Nie mogę. Przepraszam - powiedziała wyrywając się z uścisku blondyna i praktycznie biegiem opuściła plan. Wszyscy spojrzeli po sobie zaskoczeni.
-Co jest? -spytał rozkojarzony Peter. Przyjaciele spojrzeli na blondyna, który zastanawiał się czemu dziewczyna wybiegła.
-Ross... - zaczęła zaniepokojona Spencer, ale chłopak nie zwrócił nawet na nią uwagi.
-Pójdę z nią pogadać - powiedział i szybko wyszedł chcąc jak najszybciej znaleźć przyjaciółkę. Opuścił plan i rozejrzał się po korytarzu. Po chwili znalazł ją wzrokiem. Stała odwrócona do niego tyłem oparta otwartą dłonią o ścianę. Ross wciągnął głęboko powietrze i ruszył w jej stronę - Laura, wszystko w porządku? - spytał, a dziewczyna wzdrygnęła słysząc jego głos. Odwróciła się w jego stronę.
-Musimy porozmawiać - powiedziała tonem nieznoszącym sprzeciwu. Blondyn kiwnął głową.
-Dobrze.
-Ale nie tutaj - powiedziała i weszła do tego samego schowka, gdzie kilka dni temu zamknął ich Jonah. Chłopak wszedł za przyjaciółką i zamknął za sobą drzwi. Milczeli. Żadne nie chciało zaczynać tej rozmowy, bo czuli się z tym trochę nieswojo.
-To...
-Co nas wczoraj opętało? - spytała nagle Laura przerywając blondynowi. On tylko wzruszył ramionami chcąc powiedzieć 'Nie wiem' - Ta sprawa mnie męczy i dopóki tego nie wyjaśnimy nie będę potrafiła z tobą pracować. Blondyn otworzył szerzej oczy i podszedł do niej bliżej.
-Co chcesz przez to powiedzieć?
-Przyjaźnimy się Ross, a ten pocałunek na pewno nie był przyjacielski - powiedziała.
-Zdecydowanie nie.
-No właśnie! To o co chodzi? - spytała przejęta patrząc w oczy blondyna. Chłopak wpatrywał się w nią przez sekundę i nie wytrzymał. Ujął jej twarz i zdecydowanie ją pocałował. Na początku zaskoczona Laura, odwzajemniła po chwili pocałunek. Jednak nagle się od niego oderwała. Ross popatrzył na nią zdziwiony.
-Co jest? - spytał.
-Jesteśmy przyjaciółmi, Ross. Tak być nie może - przypomniała chłopakowi, a ten kiwnął głową zakłopotany.
-No tak, tak. Racja - powiedział i spuścił z niej wzrok. Zrobiło mu się trochę głupio, bo już drugi raz ją pocałował. A ona dała jasno do zrozumienia, że są tylko przyjaciółmi - To po prostu zapomnijmy - zaproponował cicho, a dziewczyna kiwnęła głową.
Patrzyła na niego, widziała jak jego emocje na twarzy zmieniają się z każdym gestem i każdą sekundą. Przygryzła usta. 'Raz się żyje', powiedziała w myślach, chwyciła chłopaka za koszulkę i przyciągnęła go do siebie całując go namiętnie. Ross na początku był zdziwiony, ale to trwało chwilę, bo już po sekundzie objął drobne ciało brunetki przybliżając je do siebie. Laura zarzuciła mu ręce na szyję i uśmiechnęła się przerywając pocałunek. Spojrzała blondynowi w oczy, któremu kąciki ust także powędrowały do góry.
-Chyba coś ci nie wyszło z tą przyjacielską strefą - zauważył blondyn.
-Chyba nie - odpowiedziała i uśmiechnęła się szerzej.
-To co teraz robimy? - spytał chłopak, a brunetka wzruszyła ramionami.
-Chyba to co zawsze, ale z paroma dodatkowymi rzeczami - powiedziała i cmoknęła go delikatnie w usta wspinając się na palcach.
-To mi się bardzo podoba - uśmiechnął się szeroko.
-Ale...
-Ale?
-Zachowajmy to na razie w tajemnicy. Nie chcę, aby nas teraz wszyscy nękali. Wolę sprawdzić czy w ogóle się nam to uda - wyznała Laura, a Ross kiwnął głową.
-Dobrze, będziemy dyskretni - powiedział i oparł swoje czoło o jej. Brunetka uśmiechnęła się lekko i wtuliła w chłopaka. Stali tak jakiś czas delektując się tą chwilą.
-Powinniśmy już wracać, zanim wyślą po nas ekipę ratunkową - oznajmiła dziewczyna, a blondyn uśmiechnął się lekko.
-Racja...
Odsunęli się od siebie i podeszli do drzwi. Laura nacisnęła klamkę, a Ross nagle, jakby oparzony, zaczął wycierać usta wierzchem dłoni.
-Co ty robisz? - spytała zdezorientowana brunetka.
-Ścieram twoją szminkę.
-Ale ja nie mam na ustach szminki. Ani żadnego błyszczyka - oznajmiła, a Ross zaczął wycierać usta krańcem koszulki.
-Nigdy nic nie wiadomo - powiedział i uśmiechnął się lekko.
-No ruchy, ruchy! - Peter klaskał w dłonie pospieszając towarzystwo. No i wszyscy wyszli. Brunetka szła ze spuszczoną głową na swoje miejsce - Zaczynamy od sceny Rossa i Laury - oznajmił, a wywołani nastolatkowie wyszli na scenę.
Marano i Lynch. We dwoje. Na planie. Razem, ale nie do końca. Otoczeni przez innych. Obserwowani. Stanęli w wyznaczonych miejscach i spojrzeli na siebie. Próbowali wyczytać coś ze swoich oczu, ale nie było na to czasu.
-I... Akcja!
-Austin, widziałeś tą chmurę na niebie? Wyglądała jak króliczek! - rozmarzyła się.
-Hmm? - spytał blondyn wyglądający na śpiącego. Brunetka walnęła go w ramię.
-Nie śpij! Przyłóż się i przyjrzyj tym pięknym białym kłębkom. Co widzisz? - spytała, a chłopak niechętnie zaczął wpatrywać się w niebo.
-Hmmm. Burgera! - krzyknął nagle z szerokim uśmiechem na ustach. Dziewczyna zmrużyła oczy.
-Austin, to nie jest burger tylko słońce...
-Nieważne, Ally... - powiedział i złapał ją za ramiona - Jestem głodny. Idziemy coś zjeść? - spytał patrząc brunetce prosto w oczy. Ona spojrzała w jego i otworzyła lekko usta.
-Ja... Ja... Nie mogę. Przepraszam - powiedziała wyrywając się z uścisku blondyna i praktycznie biegiem opuściła plan. Wszyscy spojrzeli po sobie zaskoczeni.
-Co jest? -spytał rozkojarzony Peter. Przyjaciele spojrzeli na blondyna, który zastanawiał się czemu dziewczyna wybiegła.
-Ross... - zaczęła zaniepokojona Spencer, ale chłopak nie zwrócił nawet na nią uwagi.
-Pójdę z nią pogadać - powiedział i szybko wyszedł chcąc jak najszybciej znaleźć przyjaciółkę. Opuścił plan i rozejrzał się po korytarzu. Po chwili znalazł ją wzrokiem. Stała odwrócona do niego tyłem oparta otwartą dłonią o ścianę. Ross wciągnął głęboko powietrze i ruszył w jej stronę - Laura, wszystko w porządku? - spytał, a dziewczyna wzdrygnęła słysząc jego głos. Odwróciła się w jego stronę.
-Musimy porozmawiać - powiedziała tonem nieznoszącym sprzeciwu. Blondyn kiwnął głową.
-Dobrze.
-Ale nie tutaj - powiedziała i weszła do tego samego schowka, gdzie kilka dni temu zamknął ich Jonah. Chłopak wszedł za przyjaciółką i zamknął za sobą drzwi. Milczeli. Żadne nie chciało zaczynać tej rozmowy, bo czuli się z tym trochę nieswojo.
-To...
-Co nas wczoraj opętało? - spytała nagle Laura przerywając blondynowi. On tylko wzruszył ramionami chcąc powiedzieć 'Nie wiem' - Ta sprawa mnie męczy i dopóki tego nie wyjaśnimy nie będę potrafiła z tobą pracować. Blondyn otworzył szerzej oczy i podszedł do niej bliżej.
-Co chcesz przez to powiedzieć?
-Przyjaźnimy się Ross, a ten pocałunek na pewno nie był przyjacielski - powiedziała.
-Zdecydowanie nie.
-No właśnie! To o co chodzi? - spytała przejęta patrząc w oczy blondyna. Chłopak wpatrywał się w nią przez sekundę i nie wytrzymał. Ujął jej twarz i zdecydowanie ją pocałował. Na początku zaskoczona Laura, odwzajemniła po chwili pocałunek. Jednak nagle się od niego oderwała. Ross popatrzył na nią zdziwiony.
-Co jest? - spytał.
-Jesteśmy przyjaciółmi, Ross. Tak być nie może - przypomniała chłopakowi, a ten kiwnął głową zakłopotany.
-No tak, tak. Racja - powiedział i spuścił z niej wzrok. Zrobiło mu się trochę głupio, bo już drugi raz ją pocałował. A ona dała jasno do zrozumienia, że są tylko przyjaciółmi - To po prostu zapomnijmy - zaproponował cicho, a dziewczyna kiwnęła głową.
Patrzyła na niego, widziała jak jego emocje na twarzy zmieniają się z każdym gestem i każdą sekundą. Przygryzła usta. 'Raz się żyje', powiedziała w myślach, chwyciła chłopaka za koszulkę i przyciągnęła go do siebie całując go namiętnie. Ross na początku był zdziwiony, ale to trwało chwilę, bo już po sekundzie objął drobne ciało brunetki przybliżając je do siebie. Laura zarzuciła mu ręce na szyję i uśmiechnęła się przerywając pocałunek. Spojrzała blondynowi w oczy, któremu kąciki ust także powędrowały do góry.
-Chyba coś ci nie wyszło z tą przyjacielską strefą - zauważył blondyn.
-Chyba nie - odpowiedziała i uśmiechnęła się szerzej.
-To co teraz robimy? - spytał chłopak, a brunetka wzruszyła ramionami.
-Chyba to co zawsze, ale z paroma dodatkowymi rzeczami - powiedziała i cmoknęła go delikatnie w usta wspinając się na palcach.
-To mi się bardzo podoba - uśmiechnął się szeroko.
-Ale...
-Ale?
-Zachowajmy to na razie w tajemnicy. Nie chcę, aby nas teraz wszyscy nękali. Wolę sprawdzić czy w ogóle się nam to uda - wyznała Laura, a Ross kiwnął głową.
-Dobrze, będziemy dyskretni - powiedział i oparł swoje czoło o jej. Brunetka uśmiechnęła się lekko i wtuliła w chłopaka. Stali tak jakiś czas delektując się tą chwilą.
-Powinniśmy już wracać, zanim wyślą po nas ekipę ratunkową - oznajmiła dziewczyna, a blondyn uśmiechnął się lekko.
-Racja...
Odsunęli się od siebie i podeszli do drzwi. Laura nacisnęła klamkę, a Ross nagle, jakby oparzony, zaczął wycierać usta wierzchem dłoni.
-Co ty robisz? - spytała zdezorientowana brunetka.
-Ścieram twoją szminkę.
-Ale ja nie mam na ustach szminki. Ani żadnego błyszczyka - oznajmiła, a Ross zaczął wycierać usta krańcem koszulki.
-Nigdy nic nie wiadomo - powiedział i uśmiechnął się lekko.
-------------
Siemka! :D
Jak tam? Aaaa jest już późno, ale wstawiam. Wybaczcie, że dopiero teraz, ale wystawianie ocen powoduje lekkie zamieszanie i popłoch wśród wszystkich xd
Bardzo chciałam wam podziękować za tak dużą liczbę komentarzy pod poprzednim postem! DZIĘKUJĘ <3 Jesteście kochani! A w szczególności dziękuję tym, którzy napisali komentarze w długości listu i tym, którzy w końcu dodali coś od siebie i pokazali mi, że czytacie :D KOCHAM WAS!!!
A teraz mówcie czy podoba wam się rozdział? Mógł lepiej wyjść, ale niestety... Brak sił i weny robi swoje :'(
Wpadajcie i komentujcie kochani!!!
Całuję! :*
Siemka! :D
Jak tam? Aaaa jest już późno, ale wstawiam. Wybaczcie, że dopiero teraz, ale wystawianie ocen powoduje lekkie zamieszanie i popłoch wśród wszystkich xd
Bardzo chciałam wam podziękować za tak dużą liczbę komentarzy pod poprzednim postem! DZIĘKUJĘ <3 Jesteście kochani! A w szczególności dziękuję tym, którzy napisali komentarze w długości listu i tym, którzy w końcu dodali coś od siebie i pokazali mi, że czytacie :D KOCHAM WAS!!!
A teraz mówcie czy podoba wam się rozdział? Mógł lepiej wyjść, ale niestety... Brak sił i weny robi swoje :'(
Wpadajcie i komentujcie kochani!!!
Całuję! :*
Wspaniały rozdział. Kocham to jak piszesz. Jak zobaczyłam, że jest 45 to było tylko "tak, tak, tak wow ale super". Mam nadzieję, że niedługo next :) Ciesze się, że zrobiłaś Raure. Jesteś cudowna. Podoba mi się to, że nie stawiasz warunków komentarze-rozdział. To jedna z wielu twoich zalet. W dodatku jesteś niebanalna i bardzo oryginalna. Twoje opowiadania zawsze wprawiają mnie w dobry humor. Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńJesteś głupia i tyle ci powiem. Ale też cie kocham <3
OdpowiedzUsuńScena w schowku my favourite. Absolutnie I love it. Tez bym tak.chciała xd chociaż jakby to nagrali to bym była najszczesliwsza pod Słońcem xd
A to jak go za koszulkę przyciągnęła xd.moja wyobraźnia jest dobra ale jakby to zobaczyć to ahhh
Kto podsunął ci pomysł ze szminka?? Pewnie jakiś geniusz xd
Taki trochę krótszy chyba ci wyszedł co nie??
Dla.mnie jest super genialnie a teraz idę spać xd
Nie chciało mi się długiej latani o.tej porze pisać xd
Branoc :*
PS NIENAWIDZĘ KOMARÓW!!!!
Swędzi aaaaa. Chyba się zastrzele
Wspaniały rozdział!!
OdpowiedzUsuńJak ty go pisałaś bez weny.... To japierdziu, ciekawe jak wychadzą te z weną xD
Na serio masz talent. =)
Za każdym razem gdy widzę u ciebie nowy rozdział rozpiera mnie taka dziwna energia i radość...
Co ty ze mną zrobiłaś!?
Weny na nexta życzę. =D
No no kiss kiss <3<3<3
OdpowiedzUsuńBoski rozdział
Po prostu nie mogę nic nie napisać. Tak bardzo czekałam na ten rozdział i chciał go przeczytać od razu jak wstawisz, ale niestety albo bym przeczytała i była nie przytomny na egzaminie albo nie przeczytała i w miarę się wyspała😴 No ale tu nie o mnie tylko o Tobie i twoim pisaniu. Jak widzisz od razu jak wstałam to sięgnęła po telefon i czytam. Rany jak tylko ujrzałam ten rozdział to poczułam motylki w brzuchu, które nie opuściły mnie już do końca😅 Sposób w jaki wywołujesz u ludzi emocja na pewno zostanie Twoją tajemnicą i bardzo dobrze. Myślę, że pisanie jest twoim wielkim atutem i nigdy o tym nie zapomnij😊 I znowu miało być o rozdziale, ale co tu pisać skoro był genialny, znowu uśmiecham się sama do siebie, no i te motylki😉 Jednym słowem WOW, ale że skończyłam z wowaniem (limit wyczerpał ostatni komentarz) to powiem, że był GENIALNY!!!
OdpowiedzUsuńCudny rozdział :*
OdpowiedzUsuńRaura <3333
Czekam na next.
Bosko bosko i jeszcze raz bosko 💜 Przepraszam, ale o tej godzinie nie stać mnie na nic dłuższego ;3 Czekam na next <3
OdpowiedzUsuńtak ! Nareszcie raura! tyle na to czekalam :p I'm so happy ^_^
OdpowiedzUsuńRAURA !!! Będzie się działo jak Savannah się dowie xd. CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NEXT !
OdpowiedzUsuńO kurczę w końcu Raura! Tak zapieprzałam z czytaniem bo bałam się, że oni faktycznie sobie odpuszczą i będą nadal tylko przyjaciółmi. Normalnie ledwie rozumiałam co czytam, ale jak Lau tak go poderwała i pocałowała od razu kamień mi spadł z serca ;d Ufff. Rozdział przeczytałam jeszcze jakoś o 1 w nocy, ale mój telefon robił sprzeciw aby wtedy dodać komentarz więc daję go teraz jako 10 z kolei ^^
OdpowiedzUsuńA teraz chwilka prawdy. Bo okey, na razie wszystko jest ok, super i w ogóle, ale po pierwsze nie wiemy co Inimitable knuje, a można spodziewać się wszystkiego a po drugie Laura przecież ma wracać do Miami. Ja chyba tego wtedy nie przeżyję. Już jestem emocjonalnie w skrawkach na samą myśl o tym a co będzie jeżeli mój czarny scenariusz się spełni?! No właśnie, tragedia! Ale może już przestanę mówić takie rzeczy, bo mój komentarz jak zwykle będzie niezrozumiały i zbędny dla Inimitable. Więc na koniec dodam jeszcze, że zajebisty a do tego czekam na następny, SZYBKI MAM NADZIEJĘ :3
No to tyle, bay ^^
Rozdział super (jak zawsze) nie wiem jak ty to robisz, ale robisz to dobrze. Dobrze to za mało powiedziane. To jest genialne. Jak zobaczyłam ten rozdział to miałam ochote skakać z radości. To właśnie jest TALENT!!!! Czekam na next i życze weny <3
OdpowiedzUsuńJej! Wreszcie Raura! Tylko nie wiem czy powinnam się zbytnio ekscytować, bo znając życie za parę rozdziałów nie będą razem. Tak jest zawsze. Najpierw jest super, wow i świetnie, a potem bumm! I nie ma Raury! Rozdział świetny. Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńA może na tym blogu nie będzie tak jak zawsze, Hmm? ;D
UsuńJej ^.^ cały weekend co godzinę sprawdzałam czy jest rozdział, bo nie mogłam się doczekać :D i jest :) nie miałam pojęcia jak zrobisz ich pierrwsze spotkanie i BUM ! wyszło super ! nic dodać nic ująć! nie ma się nawet do czego przyczepić ;D mam nadzieje że wyjdzie im to i już wkrótce ogłoszą to przyjaciołom! :D jeju zdradź chociaż trochę jak to zrobisz bo nie wytrzymam!!! :D nie spotkałam się jeszcze na żadnym blogu, żeby Ross i Lau byli ze sobą w tajemnicy.. więc gratulacje, bo przy tylu opowiadaniach trudno jest wymyślić coś nowego a ty kolejny raz mnie zaskakujesz :D kiedy będzie next? plis dawaj szybko bo nie wytrzymuje już ;D / MiLka <3 (podpisuje się, bo to konto mam na spółę z przyjaciółka :D)
OdpowiedzUsuńRozdział bomba <3 Nareszcie mamy naszą długo oczekiwaną RAURĘ <3 !!!!!!!!!!!! Tylko ciekawi mnie to ile będzie rozdziałów na tym blogu, bo jakby nie patrzeć to już 45 jest XP Więc moje pytanie.... Do ilu rozdziałów będziesz pisać tego bloga???? Tak jak Niewi. Scena w schowku "My Favorite" <3 Czekam na nexta :D
OdpowiedzUsuń~`Wierna Fanka~`
cudny rozdział :*
OdpowiedzUsuńRaura <33333333
Czekam NIECIERPLIWIE na next.
:* <3
KOCHAM!!! Wreszcie Rauraa !! <3 czekamm :D
OdpowiedzUsuńAwwwwwwww razem <3. Jeju, dlaczego piszesz tak genialnie? <3. KOCHAM CIĘ NORMALNIE! JESTEM TWOJĄ FANKĄ NR1 <3
OdpowiedzUsuńJak to jest brak weny to ja jestem Święta!!!
OdpowiedzUsuńRozdział świetny... brak mi słów! <3
Raura <3 <3
Czekam na szybkiego nexta! <3
Rozdział jak każdy jest boski ^__^ Kiedy zobaczyłam, że jest nowy to normalnie nie mogłam wytrzymać i bez zastanowienia zaczęłam czytać :D
OdpowiedzUsuńI jak już wcześniej mówiłam rozdział wspaniały ;) Ta scena, w której mieli być "przyjaciółmi" a potem się pocałowali była nie do opisania *_*
Także nie mów, że rozdział jest nudny, bo tak nie jest. Piszesz naprawdę genialnie i masz ogromny talent ;>
Czekam na nexcik ;*
Jak mnie w szkole roznosiło! Kiedy Kasia napisała mi o 7, że Raura u ciebie znowu się pocałowała, poleciałam do pokoju od razu xD Tyle, że mi tablet padł i musiałam se zdjęcia robić i w szkole czytałam. Na każdej lekcji -.- Dlaczego nauczyciele każą tyle pisać?!
OdpowiedzUsuńNo nie ważne xD Przeczytałam i normalnie taki uśmiech na twarzy miałam wielki, że przyjaciółki się na mnie jak na idiotkę popatrzyły xD
To jest takie słooodkie *-* Ciekawa jestem jak będą się dalej zachowywać :D
Czekam na rozdział kochana ;3
AAAAAAAAAAA!!!!!!!!!!!!!!!!!! Raura <3 wreszcie brak weny proszę cię nie ośmieszaj się, XD rozdział super czekam na nexta :D.
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWow!
OdpowiedzUsuńTylko to mogę powiedzieć!
Ten rozdział był zarąbisty! A scena w schowku, moja ulubiona:)
Dawaj szybko next i czekałam na Raure, thx!
~Ania Fanka
AAAAAA RAURA!!!!!!!!!!!!!!!!KOCHAM CIĘ!!!!
OdpowiedzUsuńJej jest Raura jest sielanka jest good i niek tak zostanie plosssssssssse :3
OdpowiedzUsuńJej jej jej jej jest w końcu Raura i to mi się podoba. Rozdzialik super czekam na następny z niecierpliwością. Mam nadzieję ze Savannah nie stanie im na drodze i wszystko będzie ok i ciekawe jak zareagują ich rodziny, ciekawscy ludzie :D Podsumowując jest cud miód malina, jak i rozdział tak i autorka.
OdpowiedzUsuńŚwięta Matko Boska jest nowy rozdział !!!!!!!! zabijcie mnie to jest cudowne, nareszcie Raura ach czekałam na ten rozdział z niecierpliwością. Jesteś niesamowita, wspaniała po prostu boska. Czekam z niecierpliwością na następny skarbie ilysm
OdpowiedzUsuńkobieto, jeśli przy tym rozdziale nie miałaś weny to ja jestem święta, czy ty nie wiesz, że ten rozdział jest zajebisty, Po prostu boski. RAURA BITCHES
OdpowiedzUsuńjestem ciekawa jak to teraz będzie z Savannah jejciu tyle emocji haha. Raura kjndjkwqnb ewhrjgskdnviofgdbasjkndfv nie mogę :D eej ej ej pytanie przecież Lau miała gdzieś wyjechać nwm na studia to mamy nie ? to jak to będzie z nimi, są razem tydzień i bum papa laura xd nic
OdpowiedzUsuńooooommmmmgggggg raura time xd
OdpowiedzUsuńno właśnie gdzieś czytałam, że Laura ma gdzieś jechać what o nie nie nie moja lau ma myć z rossem i koniec jasne xd bye
OdpowiedzUsuńhmmm uwaga teraz moje rozkminy xd ciekawe jak to będzie uu a może Sav będzie chciała być z Rossem i będzie drama i Lau sie zdenerwuje itd ona wyjedzie xd zerwią bo tam Sav coś namiesza w ich związku XD hahaha nie nic nie ważne ps rozdział mega love u
OdpowiedzUsuńooo świetny rozdział skarbie, jesteś niesamowita
OdpowiedzUsuńczekam na następny :)
Ten moment w schowku jest po prostu magiczny, ach Raura po prostu nic ując nic dodać. Piszesz niesamowite rozdziały.
OdpowiedzUsuńJejku*-* cudo!!! No i wreszcie RAURA :)))) Już chcę następny :*
OdpowiedzUsuńCudo! Czekam na next! :-D
OdpowiedzUsuńRozdział CUDOWNY♥
OdpowiedzUsuńDopiero teraz nadrobiłam zaległości:)
Czekam na nexta, którego od razu przeczytam i na pewno skomentuję, jakże by inaczej:D
Super rozdział. To, że nie przerywasz rozdziału w kulminacyjnym momencie, a my i tak nie możemy się doczekać nexta świadczy tylko o tym, że masz wielki talent. Żadne inne opowiadanie niec wzbudziło we mnie tyle emocji. Dziękuję :* Kiedy next? ;)
OdpowiedzUsuńAwwwwwwwww <3 Scena w schowku taka habshdjsmsndbsusksndgxujs *____* zazdro ;3
OdpowiedzUsuń.
.
Dodasz next w ten weekend?<3. Czekam :-*
czy ja jestem w niebie ? raura jest taka qwertyhujhgfldskjghbgfndmskcvjngfdmfvnfmvkbjgnfmdkcvj omfg
OdpowiedzUsuńNapisz książkę. To twoja droga. Masz niesamowity talent.
OdpowiedzUsuńod tego jak wciągała ekscytująca nienawiść, później przyjaźń, a teraz miłość. Gdy tylko dochodziła jakaś postać, bałam się, że coś się stanie na niekorzyść. Mimo tego pomagały one w jakiś sposób zbliżyć się do siebie Lau i Rossowi. Nie umiem wyrazić tego słowami jak genialnie piszesz. Chcę kiedyś czytać twoje książki. Książki jakich mało o tak przepięknej treści. Jest Raura. Jestem Ciekawa jak tym razem ta tajemnica się rozwiąże. najpierw na siłę chcieli ich złączyć przyjaciele, a teraz oni chcą to przed przyjaciółmi zataić. Ciekawie do jakiego wniosku dojdą. Co będzie podczas ich spotykań. Ja chcę już next!!!!
Czekam z niecierpliwością.
Genialny rozdzial ;* Jestem z Ciebie dumna ze tak swietnie piszesz , swietny rozdzial czekam na nexta , zycze duzo wenyy ;**
OdpowiedzUsuńJak ja sobie pomysle jak oni sie tak nienawidzili a teraz sie tak slodko caluja to mam wielki uśmiech na twarzy a w glowie takie wielkie awww *-* to jest mega słodkie ^^
OdpowiedzUsuńWow nie obiorę tego w słowa bo uwierz mi że nie potrafię.Jak czytam twoje rozdziały to albo płacze ze smutku albo z radości mając z 6kilo motyli w brzuchu ,na serio mimo to że mam kolano po kontuzji to ja zobaczyłam a razej przeczytałam to po pokoju zaczełam skakać a tata powiedział że jest coraz lepiej jeszcze troche ipobije rekord.Ale czego to za cholere nie wiem.Mniejsza z tym rozdział zajebicha normalnie rycze z kuzynką ze szczęścia scena w.schowku I LOVE IT nie rozpisze sie bo nie mam za wielu słóww swoim słowniku na opis tego arcydzieła.Mam lenia i nie chce mi się logować
OdpowiedzUsuńCzekam na next Sherry Blackberry
Aaaaaaaaaa! jaki cudowny!!!!!!! T W Ó J B L O G J E S T G E N I A L N Y!!!! Wreszcie!~Wreszcie się doczekałam naszej kochanej RAURY! Boże jak ja cie kocham! Matko jedyna! Teraz siedzę i nie moge się doczekać następnego! Aaaaa! Dodaj szybko! Proszzzz!!!!! <3 Pozdrawiam!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńOjejku pocałunek następny!<3 kocham te ich scenki z pocałunkami:3 i mam nadzieję że będzie ich wiecej:)
OdpowiedzUsuńWiktoria:)
Najlepszaaa omg love you ;** nie wiecie dlaczego martyna usuneła dwa blogi MAGIC STORY RAURA i ten drógi !
OdpowiedzUsuńJa pierniczę, zajebisty. Kiedy next??
OdpowiedzUsuńO KU*WA.
OdpowiedzUsuńZdechłam *,*
Co tam, czytam jeszcze raz! :D
Raura = radość like DAMN!
Pozdrawiam <D
Te komentarze są dla Ciebie jako podziękowanie i wsparcie :) z niecierpliwością czekamy na następny ;p
OdpowiedzUsuńkocham twojego bloga ale proszę dodaj kolejny rozdział bo nie wytrzymam codziennie sprawdzam go po dwa razy rozumiem że teraz koniec roku i poprawianie ocen ale nie zapomnij o tym blogu. CZEKAM
OdpowiedzUsuńubóstwiam twojego bloga i zniecierpliwościom czekam na nexta
OdpowiedzUsuńPs.zapraszam na mojego bloga
http://muzyka-w-naszych-sercach-raura.blogspot.com/
Niepozorna
Hej :) wiem ze jestes na pewno zajęta bo koniec roku i wogole ale gdybyś znalazła czas ro wystaw proszę nowy rozdział bo chyba wszyscy już umieramy z ciekawości :)
OdpowiedzUsuń-M
Na blogu, który prowadzi Inimitable z Niewi, In pisała, że pisze rozdział, żeby dziś go wstawić. Już nie mogę się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńObys miała racje bo umrę z ciekawości :)
Usuń-M
Ma rację :) Wstawię za jakieś 30 minut
UsuńJa zawsze mam rację ^^ hhahah prawie ;)
UsuńCo z tym rozdziałem ? Już 2 minuty po czasie XD
UsuńNie przesadzaj kochana ;* Zaraz pewnie doda :3
UsuńI ten stres przed dodaniem xd
UsuńHahahahhahahahhhaha xd <3 Mam tak samo xd
Usuń